Poznaj super moce ziół -ZIOŁOCZYŚCIKI
Zgodnie z rozporządzeniem (WE) NR 648/2004 PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY z dnia 31 marca 2004 r. w sprawie detergentów producent ma obowiązek informować na etykiecie o obecności jedynie grup związków, których użył w swoim produkcie.
Dodatkowo, niezależnie od stężenia należy poinformować o użytych konserwantach, enzymach, substancjach dezynfekujących, rozjaśniaczach optycznych, kompozycjach zapachowych oraz o substancjach pochodzących z kompozycji zapachowych, które mogą powodować alergie, jeżeli ich stężenie przekracza 0,01% wagowo.
Nic więc dziwnego, że wiele osób nawet nie patrzy na etykiety używanych środków czystości, bo tak na dobrą sprawę z tych etykiet ciężko się czegokolwiek dowiedzieć.
Na szczęście, są też firmy, które nie wstydzą się swoich składów i nie tylko podają dokładnie wszystkie użyte substancje, ale również opisują działanie każdej z nich. I właśnie o takich produktach dziś Wam opowiem.
ZIOŁOCZYŚCIKI, bo tak nazywają się produkty, które będę Wam dziś recenzować to seria produkowana przez Martę i Zosię, przyjaciółki, chemiczki, miłośniczki ziół. Dziewczyny już od dawna produkują robione na bazie ziół kosmetyki (Kosmetyki DLA), a teraz do ich sklepu dołączyły również trzy ziołoczyściki: łazienkowy, uniwersalny i kuchenny.
ŁAZIENKOWY ZIOŁOCZYŚCIK
Moim zdaniem ocet to najlepszy produkt do sprzątania łazienki i usuwania kamienia. Wiem jednak, że nie każdy jest w stanie wytrzymać jego zapach. Na szczęście są różne sposoby jego maskowania. Jedne działają lepiej, inne gorzej, ale to jak dziewczyny poradziły sobie z maskowaniem octowego zapachu za pomocą sosnowych gałązek to jest jest majstersztyk! Nie dość, że płyn pachnie pięknie sosnowo to jeszcze dostajemy dodatkowy składnik – naturalnie występujące w sosnowych gałązkach terpeny, które mają właściwości odtłuszczające. Terpeny były znane i wykorzystywane do sprzątania przez naszych przodków. Później niestety wiele osób o nich zapomniało, ale dzięki Marcie i Zosi możemy na nowo wykorzystywać moc siół i roślin.
A pamiętacie jak pisałam i mówiłam, że sprzątanie wieloma spośród sklepowych produktów może bardzo szkodzić naszym płucom? W łazienkowym ziołoczyściku znajdziecie też naturalny olejek sosnowy, który wspaniale działa na górne drogi oddechowe.
Większość z Was pewnie słyszała o orzechach piorących. To dość popularny produkt, zwłaszcza wśród osób, które chcą żyć bardziej ekologicznie. Mało kto jednak wie, że w Polsce też mamy roślinę, która jest pełna saponin. To mydlnica lekarska.
Dawniej, gdy nie znano mydła, wykorzystywano odwary z mydlnicy. Nie dość, że pięknie się pieni to jest całkowicie bezpieczny. Mydlnica jest wykorzystywana również w kosmetyce i podawana doustnie w celach zdrowotnych.
Nic więc dziwnego, że jest też składnikiem ziołoczyścików.
Jak już wspomniałam, łazienkowy ziołoczyścik świetnie sprawdzi się w usuwaniu kamienia w łazience. Można z nim śmiało czyścić wanny, brodziki, umywalki, armaturę czy płytki. Co więcej, nada się też do mycia luster oraz okien.
Płyn jest w butelce ze spryskiwaczem, więc jest bardzo wygodny w użytkowaniu. Butelka jest niska (500 g), więc w przeciwieństwie do wielu popularnych płynów do łazienek, jej przechowywanie jest łatwiejsze.
UNIWERSALNY ZIOŁOCZYŚCIK
Ten produkt to jest mój hit! Jak sama nazwa wskazuje, wykorzystywać można go niemal do wszystkiego. A jego zapach…. RAJ NA ZIEMI. Jestem nim zachwycona. Gdy po raz pierwszy umyłam nim podłogę mój mąż wszedł do domu i stwierdził, że przez chwilę poczuł się jak dziecko. Uwielbiam produkty, dzięki którym dom pachnie naturalnie.
Zapach ten zawdzięczamy naturalnemu olejkowi litsea cubeba, który dodatkowo posiada właściwości zabezpieczające nas przed bakteriami i wirusami.
A świetne zdolności czyszczące nadaje oczywiście odwar z mydlnicy oraz mydło potasowe, czyli kolejny tradycyjny, a niestety zapomniany produkt wykorzystywany kiedyś do sprzątania.
KUCHENNY ZIOŁOCZYŚCIK
Dziewczyny piszą, że jest to najważniejszy dla nich produkt, bo przecież stosowany w miejscu gdzie codziennie przygotowujemy jedzone posiłki. Musi, więc być bezpieczny i naturalny. I właśnie taki jest.
W jego skład wchodzą wspomniane wcześniej odwar z mydlnicy oraz tradycyjne mydło potasowe. Dodatkowych właściwości dodają naturalne olejki goździkowy, geranium i eukaliptusowy. Nie tylko zwalczają drobnoustroje, ale również mogą odstraszać niemile widziane w kuchni muchy (geranium).
Cała seria posiada również w składzie alkohol izopropylowy, który ma działanie antybakteryjne.
PODSUMOWANIE
Cieszę się, że w Polsce powstają produkty o prostym, dobrym składzie, gdzie na opakowaniu możemy znaleźć wszystkie niezbędne informacje. Nie trzeba się zastanawiać czy produkt jest bezpieczny dla nas i dla środowiska. Martwić czy napis „eko” na opakowaniu rzeczywiście zapewni nam dobry skład.
Marta i Zosia stworzyły wspaniałą serię ziołoczyścików, które ja testuję już od ponad miesiąca i jestem z nich zadowolona. Mimo, że zazwyczaj robię środki czystości własnoręcznie to zawsze mam w domu coś na wszelki wypadek, gdy w natłoku codziennych zajęć nie będę miała czasu na rozpuszczanie mydła czy mieszanie składników. Teraz ta seria jest moim numerem jeden, bo nie dość że skład dobry, to jeszcze mamy opakowanie z recyklingu i możemy wspierać polskie firmy ze wspaniałymi produktami. To dzięki naszym wyborom nasze rodzime, dbające o środowisko i zdrowie firmy mogą się rozwijać i tworzyć nowe ciekawe produkty.
A jeśli nie znacie jeszcze dziewczyn i ich produktów to koniecznie zajrzyjcie do ich sklepu, bo oprócz środków czystości mają też wspaniałe kosmetyki!
Robiąc zakupy koniecznie skorzystajcie z kodu zniżkowego! Wpisując „zioloczyscik20” dostaniecie aż 20% rabatu i to na wszystkie produkty w sklepie, więc przy okazji możecie zrobić też zapas świetnych kosmetyków.
Witam, bardzo zainteresowała mnie ta „chemia” do domu. Niestety kod nie działa 🙁
Niedługo prawdopodobnie będziemy mieć nowy kod. Będę informowała o tym na Instagramie. 🙂