Płyny do mycia naczyń
Było porównanie produktów do mycia w zmywarkach to teraz kolej na zmywanie ręczne. Tu oprócz substancji, które mogą pozostać niespłukane powinniśmy martwić się jeszcze kontaktem płynu ze skórą.
Prawda jest taka, że mało kto zmywa naczynia w rękawiczkach, a przecież substancje w nich zawarte mogą powodować alergie skórne lub wpływać na stan naszej skóry. Ba, mogą nawet przez nią przenikać i dostawać się do naszego organizmu. Niektóre z substancji dodawanych do środków czystości czy kosmetyków przenikają przez łożysko lb znajdywano je w mleku matki.
Oczywiście kolejna kwestia to środowisko. Nie raz spotkałam się już z opinią „przecież w oczyszczalni to zostanie rozłożone”. Niestety żadna oczyszczalnia nie działa w 100% sprawnie, a dodatkowo przecież sami byliśmy ostatnio świadkami awarii warszawskiej oczyszczalni, gdzie wszystkie te substancje trafiały do Wisły bez żadnego oczyszczania. Kolejna kwestia to nieszczelne instalacje kanalizacyjne, szamba czy po prostu nielegalne wylewanie ścieków. I w ten oto sposób niszczymy nasz dom. A przecież zmiana płynu do naczyń na taki o dobrym składzie nie boli. Niektóre z nich są droższe, jasne, ale czy te kilka złotych na miesiąc to taki duży wydatek. Po za tym jak za chwilę zobaczycie można też kupić płyn o dobrym składzie w niewysokiej cenie.
JAK CZYTAĆ SKŁAD?
Często pytacie mnie skąd macie wiedzieć, że dany eko-produkt jest dobry skoro na jego opakowaniu jest podany dokładnie taki sam skład jak na znanych sklepowych produktach. Jak już pisałam kilka razy skład na opakowaniach środków czystości podawany jest zgodnie z rozporządzeniem (WE) NR 648/2004 PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY z dnia 31 marca 2004 r., według którego producent ma obowiązek informować o konkretnych grupach związków oraz dodatkowo, niezależnie od stężenia musi podać informację o użytych konserwantach, enzymach, substancjach dezynfekujących, rozjaśniaczach optycznych, kompozycje zapachowe oraz o substancjach pochodzących z kompozycji zapachowych, które mogą powodować alergie jeżeli ich stężenie przekracza 0,01% wagowo.
W ten sposób wszystkie składy są bardzo podobne, a nazwa „anionowe związki powierzchniowo czynne” może oznaczać zarówno substancje dobre jak i złe. Dlatego kierujcie się następującymi zasadami:
- Sprawdźcie czy producent podaje na opakowaniu lub na swojej stronie internetowej pełny skład produktu. Dopiero kiedy zobaczymy dokładne nazwy substancji możemy określić czy produkt jest bezpieczny.
- Sprawdźcie certyfikaty. Jeżeli producent nie podaje nigdzie składu, ale posiada np. certyfikat EU ECOLABEL. Oczywiście certyfikaty się kupuje, więc ich obecność lub jej brak niekoniecznie zagwarantuje nam świetny skład, ale znając certyfikaty możemy dowiedzieć się czegoś więcej na temat produktu.
A teraz zapraszam na przegląd różnych produktów, które były testowane w moim domu. Ustawiłam je alfabetycznie.
Płyn do naczyń CroEn Hypo
Kiedy zaczęłam używać tego płynu miałam mieszane uczucia, bo wiedziałam, że ma dobry skład i chciałam żeby się sprawdził. Niestety słabo się pienił, a ja kiedyś wybierałam tylko płyny dobrze pieniące, bo uważałam, że lepiej myją. Na szczęście szybko okazało się, że byłam w błędzie, bo mimo małej ilości piany ten produkt zmywa świetnie! Trzeba tylko zmienić przyzwyczajenia.
Co do składu, jest na prawdę dobry. Tu znajdziecie wszystkie niezbędne o nim informacje. Jest to płyn dla każdego, ale w szczególności dla alergików, bo jest dla nich w 100% bezpieczny. Dodatkowo wszystkie produkty od CroEn Hypo są bezpieczne dla kobiet w ciąży! I co podoba mi się najbardziej w opisie producenta:
„Dla wszystkich dla których zapach i kolor są mniej istotne niż zdrowie”.
Jedyna rzecz, do której mogłabym się lekko przyczepić to fakt, że płyn był dość rzadki przez co czasami dozowałam go więcej niż to było potrzebne. Ale to tylko taki maleńki minus. 😉
Gdzie kupić: na stronie producenta znajdziecie listę sklepów stacjonarnych i internetowych, w których można go dostać.
Cena: około 25 zł/ 750 ml
KLAR – Płyn do mycia naczyń Imbir i czerwona koniczyna
Na stronie producenta możecie sprawdzić pełny skład produktu. Ma on w składzie 9 składników. Na drugim miejscu jest SODIUM LAURETH SULFATE, czyli popularny SLES, który wystraszy pewnie sporo osób. SLS i SLES to popularne składniki wielu produktów kosmetycznych, szamponów, żeli pod prysznic, mydeł, a nawet past do zębów. Jedni uważają je za substancje, które szkodzą skórze i trzeba ich unikać, inni nie wyobrażają sobie mycia włosów szamponem bez SLSu/SLESu, bo uważają, że inne nie potrafią domyć ich włosów. Są to substancje bardzo kontrowersyjne, ale na podstawie badań naukowych stwierdzono, że są bezpieczne jeżeli używa się ich w produktach spłukiwalnych, czyli gdy kontakt ze skórą jest niedługi. Osoby, które mają wrażliwą skórę powinny zmywać w rękawiczkach ochronnych.
Poza SLESem płyn ten ma chyba same plusy. Jest bardzo wydajny, wspaniale domywa i ładnie pachnie (wiem, że zapach dla wielu osób jest ważny). Dodatkowo jest on wytwarzany przy pomocy energii z wiatraków, a opakowania są z materiałów z recyklingu i same też nadają się do recyklingu. A największym plusem jest dostępność, bo można go kupić w każdym Rossmannie. Jest to plus, bo wiem, że wiele osób odstrasza kupowanie środków czystości przez internet przez co wybierają stacjonarnie te o gorszym składzie.
Dodatkowo produkty tej marki nie są testowane na zwierzętach, posiadają znak VEGAN i certyficat NORDIC SWAN ECOLABEL.
Gdzie kupić: Płyn do kupienia tylko w sieci Rossmann.
Cena: to 19,99zł za opakowanie 500ml. (Co jakiś czas są promocje, więc warto czekać ;))
KLAREKO Zmywające GARmydło
Zmywające Garmydło to produkt zupełnie inny niż wszystkie nam znane, bo nie jest płynem, a jak sama nazwa mówi kostką mydła. Kiedy zaczynałam go używać najtrudniejszą rzeczą było się przestawić z płynu. Lata przyzwyczajenia do płynu robią swoje. Jednak kiedy już się przestawimy, zmywanie okazuje się bardzo łatwe, a mydło dobrze sobie radzi i jest wydajne. Jedyny problem pojawił się kiedy w trakcie wakacyjnego wyjazdu musiałam umyć tłustą patelnię w letniej wodzie. Mydło się nie sprawdziło, ale płyn do naczyń Klar, który opisywałam wyżej dał radę. No, ale nie oszukujmy się, mało który produkt poradzi sobie w takich warunkach, więc ja się tego nie czepiam.
Dzięki braku plastikowego opakowania jest to produkt zgodny z ideą Zero Waste, a zapewniam Was, że również paczki od KLAREKO przychodzą zapakowane zgodnie z tą ideą.
I oczywiście bardzo ważna rzecz, jest to produkt polski!
Gdzie kupić: sklep klareko.com na stronie znajdziecie również spis sklepów stacjonarnych
Cena: 19,99 zł
SEVENTH GENERATION
Producentem płynu jest międzynarodowa firma Unilever, która w swoim asortymencie ma ponad 400 marek. Zaliczają się do nich między innymi, na pewno dobrze Wam znane: Knorr, Lipton, Delma, Algida, Saga, Cif, Domestos, Persil, Coccolino, Dove, Axe, Timotei, Rexona. W swoim asortymencie mają wiele produktów, za które są mocno krytykowani. Oskarża się ich o zatruwanie środowiska, testowanie produktów na zwierzętach i zatrudnianie małoletnich. Myślę, że dla niektórych osób mogą być to istotne informacje przy wyborze środków czyszczących, bo jeśli mamy wybór i możemy kupić płyn od producenta, który robi tylko zdrowe produkty to chyba warto wiedzieć.
Jeżeli chodzi o skład to jest on w całości podany na opakowaniu za co oczywiście plus. W składzie podobnie jak w płynie od Klar na drugim miejscu znajduje się SLS. Tu niepokoi mnie jeszcze trochę PHENOXYETHANOL. Jego ilość jest niewielka i nie powinien zaszkodzić, ale uważam, że osoba decydująca się na ten płyn powinna zdawać sobie sprawę z jego obecności. Phenoxyethanol jest składnikiem wielu kosmetyków i jest jak najbardziej dopuszczony do użytku w kosmetykach, bo w stosowanych ilościach nie powinien zaszkodzić. Jednakże jest to substancja tak popularna, że jeśli nie czytamy składów i nie wybieramy świadomie możemy mieć z nią styczność zbyt często. Szczególnie ograniczyć powinny ją kobiety w ciąży i małe dzieci. Rękawiczki ochronne podczas zmywania też wskazane.
Jeżeli chodzi o skuteczność i wydajność to jest na prawdę bardzo dobry.
Gdzie kupić: Kupić możecie go np. w wielu drogeriach internetowych i frisco.pl.
Cena: ok 9 zł za 500 ml.
CZYSTA CHATA
Płyn produkowany jest przez polską firmę Biovena Health. Niestety nigdzie nie udało mi się znaleźć pełnego składu, więc musimy bazować tylko na tym co podaje nam producent na opakowaniu oraz na wydanych certyfikatach. Jesteśmy informowani, że płyn jest w 100% ekologiczny, biodegradowalny i bezpiecznie można używać go posiadając przydomową oczyszczalnię ścieków. Został też przebadany dermatologiczni oraz posiada certyfikaty EU Ecolabel i Viva dla wegetarian i wegan
Producent informuje również, że wszystkie elementy opakowania nadają się do recyklingu. Zagadkowe jest dla mnie zdanie „Opakowanie może zostać ponownie uzupełnione tym samym produktem.”. Nigdzie nie znalazłam informacji, o zbieraniu opakowań przez producenta, ale być może takie działanie lub automatyczne rozlewniki w drogeriach przewidziane są na przyszłość. To byłaby bardzo dobra wiadomość.
Podobają mi się również przekazywane na opakowaniu rady jak myć naczynia skutecznie, oszczędzając również wodę i energię.
Jeśli chodzi o moje prywatne wrażenia dotyczące jego użytkowania to jestem zadowolona. Płyn jest wydajny, dobrze myje i ładnie pachnie. Zauważyłam jednak delikatne przesuszenie rąk kiedy zmywałam bez rękawiczek, dlatego przypominam, że nawet w ekologicznych płynach mogą występować substancje, które nie polubią się z naszą skórą. Dlatego pamiętajcie o używaniu rękawiczek podczas prac domowych nawet jeśli używacie zdrowszych produktów czyszczących.
Gdzie kupić: Rossmann
Cena: 3,99 zł za 500 ml.
A jeśli jeszcze nie widzieliście porównania produktów do zmywania w zmywarkach to koniecznie zajrzyjcie tu:
Witam,
A czy Garmydlo Klareko nie pozostaiwalo filmu na naczyniach? Bardzo chcialam sie przestawic na takie rozwiazanie, ale mam wrazenie ze gorzej sobie radzi, a na szklanych naczyniach zostawia zacieki, plamy. Czy jest jakas alternatywa dla tego produktu?
Pozdrawiam,
Hanna
Witam, u mnie dobrze sobie radziło i nie zauważyłam filmu. Używałam go w połączeniu ze szczotką do zmywania. Wydaje mi się (ale nie jestem pewna), że mydło gospodarcze ze sklepu balja.pl też nadaje się do zmywania. Ewentualnie może garmydło po rozpuszczeniu w wodzie będzie się lepiej sprawdzało. Powstaje wtedy fajny płyn do naczyń, ale z proporcjami trzeba trochę pokombinować, bo nie pamiętam ile wody dawałam.
Nie wierzę w ekologiczne płynu a szczególnie w zapewnienia w rodzaju delikatny dla dłoni lub pielęgnuje dłonie. Płyń nie może nasycić dłoni czymś wartościowym równocześnie usuwając tłuszcz z talerzy gdyż to na wzajem się wyklucza . Nie bawię się w wybieranie płyny zmywam zawsze w rękawiczkach zaczęłam to robić będąc jeszcze nastolatką , niestety wiele kobiet to kompletnie ignoruje tłumaczą c się niedogodnościami pomimo że zmywanie w rękawiczkach to same korzyści woda nie wysusza a płyn nie podrażnia dłoni ,można użyć cieplejszej wody co ułatwia zmywanie .nie ma się kontaktu tłustą wodą z resztkami jedzenia
I bardzo dobrze, że zmywasz w rękawiczkach. To najlepsze rozwiązanie dla dłoni. Niestety bardzo mało osób tak robi 🙁